Czy mandaty na stacjach benzynowych przyczynią się do poprawy jakości paliwa?

Pin
Send
Share
Send

Treść artykułu:

  • Walka o czystość paliw
  • Od farmy zbiornikowej do stacji benzynowej
  • Spodziewany wynik


W styczniu 2018 roku Duma Państwowa zatwierdziła nową ustawę przewidującą kary za sprzedaż paliwa niskiej jakości na stacjach benzynowych. Będą one obliczane jako procent przychodów z tankowania za miniony rok i będą zależeć od częstotliwości wykroczeń.

Walka o czystość paliw

Rozpoczęciem prac nad ustawą były światowe inspekcje stacji benzynowych Rosstandart, które odbyły się w 2015 roku. Ich wyniki były przerażające – co piąta stacja tankowała pojazdy nie tylko nieodpowiednim paliwem, ale wręcz niebezpiecznym dla środowiska i samochodu.

Taki produkt otrzymuje się na składach ropy naftowej poprzez zmieszanie normalnego paliwa z dużej rafinerii ropy naftowej z podrabianymi produktami z małej rafinerii. Dzieje się tak dlatego, że małe fabryki, których w kraju jest ponad dwieście, mają możliwość oderwania się od kontroli jakości. Jeśli nazywają swoje produkty „eksportem”, to nie podlegają przepisom technicznym. A po wysłaniu do stacji benzynowej uzyskana mieszanina jest uzupełniana paszportem jakości i deklaracją zgodności producenta.

Ten schemat działa niezawodnie od dziesięcioleci, a małe rafinerie i farmy zbiornikowe pozostają bezkarne.

Szef Rosstandartu wyjaśnił, że dotychczasowa wysokość sankcji nie jest porównywalna do szkód spowodowanych sprzedażą takiego paliwa. Aleksiej Abramow jest przekonany, że kary za obrót sprawią, że właściciele stacji benzynowych pomyślą o potencjalnych stratach, a co za tym idzie ostrożniej dobiorą dostawców.


Choć początkowo chodziło o drakońskie środki w postaci kary w wysokości 10-15% rocznego przychodu, ostateczna wersja ustawy zawierała 1% w przypadku pierwszego naruszenia i 3% po drugim. wykrywanie podróbek. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę przybliżony obrót przeciętnej stacji benzynowej, oscylujący w granicach 50 milionów rubli i więcej, to takie grzywny znacznie uzupełnią skarb państwa. Ponadto nierzetelna stacja benzynowa, która po raz drugi próbuje sprzedać produkt niskiej jakości, może otrzymać zawiadomienie o zawieszeniu działalności na okres do 90 dni.

Jednocześnie Rosstandart zobowiąże farmy zbiornikowe do wpisania do paszportu jakości obowiązkowych informacji o badaniach sprzedawanego paliwa przeprowadzonych w akredytowanym laboratorium. Pomimo tego, że każda farma zbiornikowa odpowiada za ostateczny skład dostarczanego produktu, jak pokazuje praktyka, w rzeczywistości po prostu przechowuje importowane paliwo.

W związku z tym wydawanie produktów z załączeniem tylko fabrycznej dokumentacji towarzyszącej nie jest legalne. Gospodarstwo zbiornikowe może niewłaściwie przechowywać paliwo, nie być w stanie oddzielić różnych rodzajów paliwa lub mieszać lub rozcieńczać je do nielegalnych celów. Dlatego wysyłając paliwo na stację benzynową ma obowiązek potwierdzić jego jakość i skład odpowiednim dokumentem.

Od farmy zbiornikowej do stacji benzynowej

Do magazynów ropy naftowej codziennie trafia kilka różnych marek benzyny, a także olej napędowy. Nawet otrzymany od różnych dostawców i fabryk, ostatecznie łączy się w pojedyncze zbiorniki, dzieląc się tylko liczbą oktanową. Jeśli to konieczne, na tym etapie dodawane są dodatki poprawiające wydajność, które pozwolą na sprzedaż paliwa jako „ulepszonego”. Nie powinny jednak zasadniczo zmieniać właściwości cieczy i jej liczby oktanowej, co jest nielegalne i sprzeczne z przepisami technicznymi.

Kontrola jakości w laboratorium akredytowanym przez Rosstandart będzie kosztować magazyn ropy około 20 000 rubli za 700 tondlatego nie wszyscy pójdą do ścisłego przestrzegania nowych wymagań. Na szczęście każdy dokument z dowolnym wnioskiem i „niezbędną” pieczęcią można kupić znacznie niższym kosztem.

Spodziewany wynik

Alexey Abramov, szef Federalnej Agencji ds. Regulacji Technicznych i Metrologii, informuje, że kwestia grzywien obrotowych została bardzo starannie opracowana. Agencja otrzymała szczegółowe wyliczenia działalności różnych stacji paliw zlokalizowanych w różnych regionach i miejscowościach, z różnymi taryfami, gęstością zaludnienia i ruchem. Dopiero potem podjęto jednogłośną decyzję nie o ekstremalnie wysokich karach, ale o otrzymaniu procentu wpływów.

Ustawodawstwo karne zawiera wiele przykładów wysokich kar, które czynią niektóre rodzaje przestępstw ekonomicznie nieopłacalnymi. . Dlatego postanowili wykorzystać to doświadczenie w kontekście praktyki administracyjnej. Negocjowane kary powinny być optymalnym narzędziem do wykorzystania w wielu różnych obszarach działalności, w których istnieje możliwość pojawienia się i dystrybucji podrobionych produktów.

Z punktu widzenia przedsiębiorców nowe przepisy znacznie zwiększą obciążenie ich biznesu, co zwiększy koszt produktu końcowego. Chociaż w rzeczywistości koszt laboratoryjnych badań jakości zwiększy koszt litra paliwa o nie więcej niż 3 kopiejki. Dlatego zaostrzenie wymagań w żaden sposób nie naruszy interesów przedsiębiorców, chyba że sami przedsiębiorcy realizują niezgodne z prawem cele.

Z reguły stacje niesieciowe grzeszą paliwem niskiej jakości, ponieważ szanowane stacje benzynowe nie będą ryzykować swojej reputacji z powodu wątpliwych zysków. W przypadku prywatnych stacji benzynowych, które mają paliwo zastępcze, kary uderzą poważnie i bardzo boleśnie, prowadząc do zamknięcia nierentownego przedsiębiorstwa. Z drugiej strony groźba tak surowej kary może po prostu prowadzić do większej odpowiedzialności przedsiębiorców za sprzedawany produkt.

Według najnowszych szacunków ekspertów obrót paliwem niskiej jakości w Rosji sięga 10 mln ton i to pomimo doniesień Rosstandartu, że udział surogatki z roku na rok wciąż się zmniejsza.


Jeżeli, zgodnie z wynikami kontroli w 2014 i 2015 r., naruszenia stwierdzono na 42% stacji paliw, w 2016 r. o 21%, a w 2017 r. o 18%.

Nawiasem mówiąc, te stacje benzynowe, na których produkty zastępcze pojawiają się z godną pozazdroszczenia regularnością, otrzymają specjalne oznakowanie od organów kontrolnych. Ci właściciele, którzy nie chcą otrzymać takiego „piętna”, zdaniem urzędników, sami będą chcieli poprawić jakość swojego paliwa.

Ustawa odrębnie mówi o odpowiedzialności za sprzedaż produktu, który nie odpowiada składowi fizycznemu i chemicznemu. Za naruszenie wymogów dotyczących etykietowania i nieprawdziwe informacje o właściwościach funkcjonalnych paliwa sprzedawcom grozi grzywna w wysokości od 100 do 300 tysięcy rubli.

Wreszcie metoda podatkowa jest wykorzystywana w walce na dużą skalę z surogatem na stacjach benzynowych. Dotyczy to zwłaszcza oleju napędowego, który często jest uzupełniany niebezpiecznymi frakcjami odpornymi na mróz.

Od 2015 roku na średnie destylaty – tanie produkty naftowe uchodziły za olej napędowy – akcyza. Ten środek ujawnił już około 6 milionów ton paliwa zastępczego używanego w transporcie. Chociaż Ministerstwo Finansów i grupy badawcze obliczyły, że co najmniej 7,7 mln ton niskiej jakości oleju napędowego krąży rocznie na rynku rosyjskim.

Czy zwiększona odpowiedzialność przedsiębiorców i zapłata mandatów obrotowych doprowadzą do dramatycznych zmian w zakresie obfitości podrabianego paliwa? Jurij Stankiewicz z Komitetu ds. Polityki Energetycznej RSPP i Dmitrij Lipyavko z zarządu spółki handlującej ropą naftową „Rose of the World” uważają, że ustawodawstwo będzie skuteczne tylko w połączeniu z innymi państwowymi mechanizmami regulacyjnymi.

Sam wzrost kar nie poprawi sytuacji, zwłaszcza w obecności „szarych” producentów, którzy świadomie wytwarzają produkt niskiej jakości i nie boją się żadnej kary.

Dodatkowo należy poważnie podejść do systemu kontroli, wprowadzić zakaz półproduktów otrzymywanych z odpadów rafinacji ropy naftowej, które następnie stają się częścią paliwa zastępczego.


Towarzystwo Ochrony Praw Konsumenta podaje liczbę 100 000 samochodów, które rocznie podlegają naprawom z powodu złej jakości paliwa. A to są statystyki tylko dla Moskwy i najbliższego regionu moskiewskiego. Powodem tego są tak popularne dodatki, które zmieniają liczbę oktanową i zamieniają 92 benzynę w 95. Co więcej, są one całkowicie jawnie sprzedawane w różnych przedsiębiorstwach chemicznych, częściowo nieszkodliwe, ale w większości powodujące poważne uszkodzenia pojazdów.

Stankevich dodaje też, że tak duża kwota surogatu to w dużej mierze zasługa polityki fiskalnej Ministerstwa Finansów, które metodycznie obniżało rentowność produkcji i sprzedaży paliwa. Dlatego teraz organy państwowe, zwłaszcza Federalna Służba Antymonopolowa i Rosstandart, które otrzymały dodatkową dźwignię, nie powinny przesadzać z nakładaniem kar.

Pin
Send
Share
Send